Jak po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój, tak po zimie powinna przyjść wiosna. I gdy już była w ogródku (kwiaty puściły pąki), już witała się z gąską (było 14 stopni) to wczoraj wieczorem znów napadało śniegu i jest biało. I powiem Wam szczerze, że nie cierpię takiej zmienności pogody, już się człowiek ucieszy z ciepła, już żyje natchniony nadzieją na cieplejsze dni, a tu znowu zimno i śnieżnie. Zima, śnieg i mróz powinny być od grudnia do lutego, a od marca powinniśmy pomału wkraczać w wiosenne ciepło. jednak przez nasze anomalia pogodowe wszystko jest inaczej. Pamiętacie święta Wielkiejnocy i lepienie śnieżnych królików? Z powodu braku ciepła ja staram się ratować siebie i swoją rodzinę potrawami, albo rozgrzewającymi typu kasza jaglana, imbir itp. albo rozpieszczającymi letnimi smakami deserami. Dziś na tapecie jedno z takich dań…
Pudding z nasion chia to ostatnio bardzo popularne danie. Wygląda nieziemsko i tak samo smakuje, a mimo to jest bardzo prosty w przygotowaniu. Nasiona chia (czyli inaczej nasiona szałwii hiszpańskiej) są przede wszystkim bogatym źródłem kwasów omega-3 (które działają przeciwnowotworowo i zapobiegają starzeniu się komórek), a także żelaza, magnezu, wapnia oraz antyoksydantów. Są nazywane super food i nic w tym dziwnego! Dlatego z chęcią przyrządzam je swoim dzieciom jako drugie śniadanie, bądź podwieczorek. to co, gotowi na przepis?
Do zrobienia naszego deseru (większej porcji, bo mamy dużą rodzinę 😉 ) potrzebujemy:
Mleko kokosowe 400ml (pamiętajcie by czytać skład i mleko kokosowe składało się TYLKO z kokosa i wody)
Mleko roślinne 100ml (ja zazwyczaj używam ryżowego)
4 czubate łyżki nasion chia
2 łyżki syropu z agawy (lub ksylitolu)
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
do podania: świeże owoce lub mus owocowy u nas mus z mango i mus z truskawek (mrożonych)
- Mieszamy mleko kokosowe, mleko roślinne, syrop z agawy i ekstrakt waniliowy i wszystko razem mieszamy.
- Do tak przygotowanego płynu wsypujemy nasiona chia i dokładnie mieszamy
- Odstawiamy do lodówki na całą noc, dlatego najlepiej tę część deseru przygotować wieczór wcześniej. Ponoć dużo szybciej nasiona pęcznieją jeżeli podgrzejemy je z mlekiem ciągle mieszając, ale przyznam szczerze, że jeszcze nie próbowałam tego rozwiązania.
- Napęczniałe nasiona przekładamy do kubeczków i dekorujemy musem owocowym i/lub świeżymi owocami i VOILA! gotowe
Pyszne, zdrowe, i pożywne i aż chce się jeść od samego patrzenia!
Mam nadzieję, że tym deserem nie tylko przegonimy zimę, ale i przywołamy ciepłą i słoneczną wiosnę!