Mlecze zapewne większości z Was kojarzą się z wiosną i pleceniem wianków. Ja mam dla Was wpis, który zmieni Wasze postrzeganie mleczy 🙂 Zawsze za późno się obudzę, żeby podać Wam przepis na cudowny – moim zdaniem – i ratujący nam w jesienne słoty zdrowie miód z mniszka lekarskiego. Dlatego w tym roku postanowiłam, przechytrzyć samą siebie i podaję Wam przepis już dziś, ponieważ łąki zażółciły się od pięknych żółtych mleczy, a może i w Waszych trawnikach zakwitły żółte mniszki lekarskie, jednak nim uznacie je za okropne chwasty i będziecie z nimi walczyć najpierw przeczytajcie wpis do końca 🙂
Miód (syrop) z mniszka lekarskiego ma m.in. działanie przeciwwirusowe i przeciwzapalne, dlatego najczęściej jest stosowany na ból gardła i kaszel oraz leczenia infekcji górnych dróg oddechowych. Jednak dzięki zawartości wielu cennych witamin i minerałów może być stosowany także do leczenia dolegliwości żołądkowych (pobudza produkcję kwasów żołądkowych) czy infekcji skórnych.a ponad to jak się okazuje ma właściwości przeciwmiażdżycowe, żółciopędne, moczopędne i detoksykujące, dlatego powinien się znaleźć w wielu domowych apteczkach.
Poniżej znajdziesz przepis na pyszny syrop miodowy z mniszka lekarskiego.
Kiedy i gdzie zbierać kwiaty mniszka lekarskiego?
Kwiaty mniszka lekarskiego najlepiej zbierać w maju, ponieważ wtedy są najbardziej dojrzałe i ponoć nie mają charakterystycznego posmaku goryczy. Tego do końca nie sprawdzałam, gdyż syrop zawsze robię w maju, bo potem boję się, że ich nie znajdę w odpowiedniej ilości.
Bardzo ważnym jest, by zbierać kwiaty w słoneczny dzień – nigdy po deszczu. Wiem też, że niektórzy radzą by koniecznie zbierać je przed południem, kiedy kwiat jest najbardziej otwarty, a ponoć zebrane o tej porze dnia płatki mają najwięcej smaku i aromatu. Dla mnie pora przed południem jest najbardziej odpowiednia ze względu na procedurę przygotowania syropu i faktycznie pod wieczór kwiatki trochę bardziej się zamykają.
Po zebraniu samych główek (kwiatów) należy zacząć przygotowania od rozłożenia ich na papierze/gazetach by dać możliwość wyjścia wszystkim owadom, które zamieszkały w naszych kwiatach.
Rozłożone kwiaty zostawiamy na około godzinę, dwie i po tym czasie jeszcze raz przeglądamy czy nie ma na nich owadów, odrywamy zielone części, a same żółte główki umieszczamy w garnku.
No i na koniec uwaga niby oczywista, ale jednak napiszę, że Nie należy zbierać kwiatów mniszka rosnących przy drogach oraz na polach (ze względu na ryzyko, skażenia pestycydami). Najlepiej zbierać kwiaty rosnące na łąkach lub jak mamy taką możliwość w przydomowych ogródkach.
Już wiemy wszystko – skąd zbierać kwiaty mlecza, jak je przygotować do zrobienia syropu.
Przepis:
300 kwiatów mniszka lekarskiego
1 litr wody
1 kg cukru
2 duże cytryny (wyszorowane, wyparzone i pokrojone w grube plastry razem ze skórą)
Przygotowane wcześniej kwiaty zalewamy zimną wodą (by wszystko co najlepsze oddały podczas gotowania wywaru) i gotujemy na małym ogniu przez około 30 min.
Tak przygotowany wywar odstawiamy w chłodne miejsce na minimum kilka godzin, a najlepiej na całą dobę. Ja zawsze odstawiam minimum na całą noc, dlatego kwiaty zbieram przed południem 😉
Następnie wywar odcedzamy dokładnie na sicie – kwiaty nie będą nam już potrzebne, a wywar gotujemy z cukrem i cytrynami aż do uzyskania złocistego syropu. Trwa to og 2-3 godzin i należy uważać by ogień był mały i żeby od czasu do czasu mieszać – w przeciwnym razie czeka nas dużo sprzątania – wiem, bo przetestowałam to na własnej skórze, a właściwie kuchni. I uwierzcie mi, nie chcecie tego powtarzać! 🙂
Tak przygotowany miód przelewamy do wyparzonych słoików. Słoiki dobrze zakręcamy i odstawiamy do góry nogami do wystygnięcia.
VOILA! cudowny lek na jesienne przeziębienie jest gotowy. Można go zjadać na łyżeczce jak normalny syrop, można go dodać do przestudzonej herbaty, albo posmarować nim jak zwykłym miodem kanapkę – NA ZDROWIE!
Koniecznie dajcie znać, czy chcecie więcej przepisów na naturalne leki do Waszych domowych apteczek.